poniedziałek, 12 lutego 2018

Ari Ari!

Zaczęło się.. teraz na prawdę się zaczęło :)
Praca wre, wczoraj pierwszy dzień ceremonii, planowo miało być 7, było 6 bo z powodu szalejącego wiatru odwołano jedną z narciarskich konkurencji, a co za tym idzie nie było komu wręczyć medali ;) Oczywiście wczoraj nie obyło się bez małych problemów.. Moją rolą zarówno wczoraj jak i dzisiaj była rejestracja osób przychodzących do 'green room', w sumie było nas 6, a mi przypadła rola rejestrowania przedstawicieli IOC (International Olympic Cometee/Międzynarodowy Komitet Olimpijski) oraz IF (International Sports Federation/Międzynarodowa Organizacje Sportowe), czyli tych którzy wręczają medale i upominki. Wczoraj pierwszym gościem był Pan z Senegalu, który był bardzo niezadowolony z tego, że musiał iść z auta do green roomu... W sumie nic dziwnego w tej pogodzie, aleeee okazało się że kierowca pomylił drogi i rzeczywiście Pan musiał pokonać dość sporą odległość pieszo.. Na szczęście nie miał pretensji do nas, tylko do transportu, dlatego udało się go spokojnie zarejestrować i poprawić samopoczucie. Niestety wczoraj IOC i IF postanowili pojawiać się u nas na ostatnią  chwilę, albo w ogóle.. Więc chwilami atmosfera była napięta, a w niektórych przypadkach po przyjeździe musieli przemieścić się od razu na backstage tuż przed dekoracją, gdyż nie było czasu na przestawienie im wszystkich ważnych informacji.. Na całe szczęście większość z tych osób jest już doświadczona i wie co i jak ;)
Miałam również zaszczyt poznać wczoraj Panią Irenę Szewińską, gdyż jako przedstawiciel IOC wręczała medale skoczkom narciarskim - przesympatyczna kobieta, pełna elegancji, a jednocześnie wyluzowana.
Sportowcy wczoraj? Super :) Zwłaszcza cieszyłam się na spotkanie skoczków narciarskich, nie ukrywam, że liczyłam na naszych chłopaków ;) Ale mimo wszystko, Andreas Wellinger zrobił na mnie i w sumie na całej ekipie green room niesamowicie pozytywne wrażenie! Przesympatyczny, uśmiechnięty i do tego przystojny ;)
Było też bardzo pozytywnie z tego względu, że medal, i to złoty, w Short Track'u zdobył 21-letni (!) Koreańczyk, dlatego jak się pewnie domyślacie, kiedy pojawił się w green room to zapanowało szaleństwo ;) A niestety Koreanki słabo radzą sobie z opanowaniem swoich 'fanowskich' zachowań więc telefony i okrzyki poszły w ruch. To niestety zostało poruszone na spotkaniu przez naszych managerów, bo mamy zakaz robienia zdjęć ze sportowcami/sportowcom, chyba że to oni wyjdą z inicjatywą. Dlatego taki mały negatywny punkt, który niestety jak sie dzisiaj okazało dotyczy nie tylko Koreanek ;)

Właśnie.. dzień dzisiejszy! Dużo bardziej na luzie i ze spokojem. Praktyka czyni mistrza ;)
Wszystko poszło dzisiaj bardzo gładko, mimo że mieliśmy dekorację eventu zespołowego w łyżwiarstwie figurowym, a więc na raz w green room znalazło się ponad 50 osób.. IOC i IF przyjeżdżali na czas i byli bardzo pozytywnie nastawieni.
Dzisiaj również miałam okazję poznać żywą legendę polskiego sportu - Panią Halinę Gordon-Półtorak. Niesamowicie miła osoba! Bardzo zdziwiła się kiedy zaczęłam mówić do Niej po polsku, po czym spytała skąd jestem i czy przyjechałam tylko po to żeby pomagać przy Olimpiadzie, a kiedy odpowiedziałam, że tak to wyraziła ogromne uznanie i podziękowała mi. Cudowne uczucie :)
Sportowcy dzisiaj ponownie cudowni. Na event zespołowy o którym wspomniałam wcześniej pojawiły się reprezentacje Kanady, USA i Rosji (Olimpijskich Sportowców z Rosji). Bardzo pozytywnie zakręceni ludzie! Niesamowite uczucie widzieć przed sobą osoby, które oglądało się na ekranie w drodze do pracy ;)
Dzisiaj niestety po raz kolejny pojawił się incydent ze zdjęciami, tym razem u międzynarodowej wolontariuszki.. Przykro, bo managerowie wyrazili się jasno, jeżeli to się powtórzy to złapana osoba kończy swoją przygodę z wolontariatem, bo jest to jawne łamanie naszego regulaminu. Ale cóż.. do niektórych nie dociera ;)

Ale wiecie co jest niesamowite? Bardzo duża część medalistów, wychodząc już z green room, ze swoim pięknym, błyszczącym medalem na szyi, dziękuję NAM, wolontariuszom, za naszą ciężką pracę. Uczucie nie do opisania.
Jeszcze coś o czym muszę wspomnieć, wszyscy ludzie pracujący w obrębie Medal Plaza są przecudowni, bolą mnie mięśnie twarzy od uśmiechania się ;)
Niewątpliwym plusem naszej pracy, jest także to, że oprócz spotykania sportowców i ważnych postaci ze świata sportu mamy szansę spotkać gwiazdy kpop i oglądać ich w trakcie prób.

To chyba tyle.. Właśnie wracam do domu, po kolejnym pozytywnym dniu :) Nawet nie chcę myśleć o tym, że czas biegnie nieubłaganie szybko.. Ale! Nasza cudowna manager pozmieniała nasze rozkłady pracy, bo niestety Koreanki nie radzą sobie do końca z zadaniami, które wymagają dość płynnej znajomości angielskiego. Dlatego mam teraz mniej dni wolnych i więcej pracujących.. Ale wiecie co? Cieszę się, bo na prawdę chcę wykorzystać każdą możliwą chwilę tego niesamowitego doświadczenia :)

Tyle na dzisiaj!
See you~!
Pokaz fajerwerków, zawsze na zakończenie ceremonii.

Wczoraj trochę przyśnieżyło nam kampus ;)

Nasza maskotka - Soohorang, idzie za rączkę na przerwę ;)

Dekoracje na Nowy Rok Księżycowy

Wczorajsza lista prezentujących.

Takke autobusy nas wożą do/z pracy ;)

  • Koreański boyband - NCT127 ☆ 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz